Kolejny przykład tego ze waga to nie wyznacznik!
Z Adamem działamy trzy miesiące zaczynajac z waga 98 kg i na ten moment mamy tyle samo.
Jednak z ta różnica ze w pasie o 10 cm mniej.
Powolne schodzenie z kalorii, notowanie progresji ciężaru, sumiennie wykonywany plan i mamy mała rekompozycję sylwetki.
Teraz już powoli sylwetka przęjdzie jedynie w utratę tkanki tłuszczowej chociaż Adam nadal stara się progresować siłowo i dobrze mu to wychodzi.
Ta przemiana oczywiście nadal trwa, a efekt finalny będzie dostępny za kilka miesięcy. Jednak chciałem przez to pokazać ze cyfry na wadze nic nie znaczą i nie można za szybko ucinać kalorii.
Bo po co blokować progres zbyt szybko, pomijając uczucie głodu które pojawi się znacznie szybciej na zwiększonym deficycie kalorii w krótkim czasie, to również redukcja pójdzie znacznie wolniej, a efekt uzyskany na końcu będzie dużo gorszy i cięższy do utrzymania.
Klucz to cierpliwość.
Miłego dnia