Często źle interpretowane przez nowych adeptów siłowni.
Czy aby napewno trzeba dawać z siebie te 100% żeby osiągnąć wymarzona sylwetkę?
Ciało tak jak nasz układ nerwowy mogą zostać przetrenowane. I o jedno i drugie trzeba dbać. Jeżeli będziemy dawać z siebie wszystko na każdym treningu, bez odpowiedniej suplementacji i uzupełniania niedoborów to prędzej czy później złapie nas stagnacja i się wypalimy. Częsty problem zaczynających przygodę ze sportami czy zmianę o lepsząsylwetkę jest dawanie z siebie wszystkiego. Sztywne trzymanie się schematów nie mając „luźnej” głowy i podchodzenia do tematu diety czy treningu z myślą „ muszę to zrobić albo koniec” nie jest najlepszym wyjściem. W niektórych przypadkach to się sprawdza jednak w większości jest tak, że gdy coś stanie na drodze i niestety nie można wykonać założonego planu to następuje zniechęcenie do działania i spadek motywacji .
Jest to często spowodowane przemęczeniem, za dużym wkładem własnej siły w osiągany cel. Po szybko zdobytej motywacji i chęci do działania dochodzi do zniechęcenia i powrotu do starych nawyków czy trybu życia.
Chcę tylko powiedzieć, że we wszystkim trzeba zachować umiar, dawać z siebie tyle ile potrzeba do osiągnięcia celu a nie tyle ile mamy siły. Nie tylko w treningach ale i w pozostałych dziedzinach życia również to się sprawdza. Trzeba dobrze rozkładać siły. Bo największa role gra systematyka a nie to ze kilka dni będziemy zapierdzielać a trafi się jeden gorszy to trafia nas załamka bo nie wykonaliśmy planu…
Jeden dzień nic nie zmienia.
A największym przegranym jest ten który się poddał. Najważniejsza jest systematyka i konsekwencja w dążeniu do celu.
Uwierzcie, ze to prędzej czy później przyniesie zamierzony efekt